Spotkanie rozpoczęło się od ataków gospodarzy, po kilku minutach goście zaczęli dochodzić do siebie i stwarzać sobie sytuacje bramkowe, jednak to Orzeł raczej był zespołem dominującym w pierwszej połowie. Oglądaliśmy bardzo dobre widowisko, jednak żadna z ekip nie zdołała objąć prowadzenia i do szatni oba zespoły schodzą przy bezbramkowym remisie.
Druga połowa również rozpoczęła się od ataków Pawonkowa i w 60 minucie po wrzutce z połowy boiska przez Michała Grabińskiego najwyżej wyskoczył Szymon Mlynek, który strzałem przy słupku otwiera wynik spotkania. Orzeł nie przestawał atakować, co skutkowało rzutem karnym, jednak nie wykorzystanym. W końcówce spotkania, a dokładniej w 85 minucie przyjezdni z Kalet przerzucili piłkę nad obrońcami Pawonkowa, a tam do piłki dopada Sebastian Starczewski, który lobuje bramkarza Orła i wyrównuje wynik spotkania. Więcej bramek nie oglądaliśmy i spotkanie kończy się w miarę zasłużonym remisem.