Nasza drużyna po niezwykle trudnym meczu, ale dobrym w swoim wykonaniu tylko remisuje z Nitronem Krupski Młyn 2 do 2. W bramce naszego zespołu pojawił się pod nieobecność kontuzjowanego Kuby Larischa (wstrząs mózgu) oraz chorego Pawła Czierpki, Marek Kempa. Dodatkowo w środku pola od pierwszych minut zagrał Robert Mizerski. Poczatek spotkania zdecydowanie należał do naszego zespołu. Nasi zawodnicy wypracowali sobie dwie dogodne sytuacje, z których powinny paść bramki. Niestety brak szczęścia oraz dobrze spisujący się bramkarz gości udaremniły nasze poczynania. Po kwadransie spotkanie się wyrównało a gra toczyła się głównie w środku boiska. W około 30minucie spotkania goście przeprowadzają szybka akcję lewą strona boiska, a do dośrodkowania dochodzi napastnik gości, który ubiega Marka w bramce oraz naszych obrońców i wbija nam bramkę. Nasi zawodnicy pomimo usilnych starań nie potrafią poważniej zagrozić bramce w tej części spotkania i wynikiem 0 do 1 kończy się pierwsza połowa tego meczu. Na drugą połowę nasi zawodnicy wychodzą bardziej zmotywowani. Gra właściwie toczy się już tylko na połowie rywala, a my konstruujemy coraz groźniejsze akcje. W około 50 minucie meczu bramkę głowa po fenomenalnym uderzeniu wbija Marcin Swat, a zaraz po tym może 5 minut później, również strzałem głowa wynik podwyższa Adam Wałek. Nasi zawodnicy starają sięga wszelką cenę wbić jeszcze jedną bramkę, tak aby już z większym spokojem dograć ten mecz do końca. Niestety uderzenie Bartka Opary i Krzysia Sobla broni w świetnym stylu bramkarz gości. Uderzenia Janusza Barańskiego, Piotrka Bogackiego czy Roberta Mizerskiego centymetry mijają bramkę rywala. W około 80 minucie zawodnicy Nitronu przeprowadzają nieliczną w tej części meczu akcję na naszej połowie, w kluczowym momencie tej akcji wydaje się, że faulowany jest nasz obrońca Michał Soporski, który co warto zaznaczyć od 10minuty meczu po zderzeniu z rywalem gra z opatrunkiem na głowie (rozcięty łuk brwiowy), sędzia nie widzi jednak przewinienia, piłka dociera do napastnika gości, który sprytnym strzałem wbija bramkę na wagę remisu. Nasi zawodnicy dalej grają swoje maja kilka sytuacji na wbicie zwycięskiej bramki, jednak zawodzi skuteczność. W samej końcówce meczu piłkę meczową ma Robert Srebro, który spokojnym strzałem powinien zdobyć bramkę, niestety ta sztuka mu się nie udaje i mecz kończy się remisem. Należy zaznaczyć, że tak nieustępliwie grającego rywala chyba w tym sezonie jeszcze nie widzieliśmy. Zawodnicy Nitronu dosłownie „gryźli trawę”, grali bardzo ambitnie i walecznie. To był naprawdę bardzo trudny mecz. Nasi zawodnicy zagrali po raz kolejny dobre zawody. Stworzyli mnóstwo sytuacji bramkowych, grali piłką, kombinacyjnie i fajnie dla oka. Niestety za walory artystyczne nikt zwycięstw nie rozdaje, tylko za strzelone bramki, a tych zdobyliśmy tyle same co rywal. Dziękuję jednak za ten mecz naszym zawodnikom, bo kawał zdrowia zostawili na boisku w to sobotnie południe. Dziękuję również kibicom naszej drużyny za wsparcie, a także przyjezdnym za to że również wspierali swoich zawodników.
Zapraszam na kolejne spotkanie, tym razem rywalem będzie drużyna KSu Piekary, rewelacji tych rozgrywek. Mecz z racji Święta Niepodległości odbędzie się w piątek o godzinie 11.00 w Piekarach Śląskich. Zapraszamy już teraz.