WYWIAD Z TRENEREM PO SEZONIE !!

Ten sezon zaczął się dla nas bardzo źle od kilku nieplanowanych porażek, po których trzeba było gonić i szukać punktów.

Dodatkowo nie odpuszczały nam kontuzję, wielu zawodników nie było w optymalnej formie ze względu na późne sierpniowe

i wrześniowe urlopy, to wszystko spowodowało, że jesień zakończyliśmy tuż nad kreską. Po dobrze przepracowanej zimie,

potencjał, który jest w tej drużynie wystrzelił od pierwszego meczu wiosny i zagraliśmy znakomitą rundę.

Na pewno uważam ten sezon jako kolejny krok do przodu tej drużyny i zapowiedź kolejnych w następnym.

Są i jest to cała grupa zawodników, którzy zrobili krok do przodu i grają z sezonu na sezon lepiej. Jakbym miał wyróżnić jednego

wskazałbym Kubę Rożka, który mimo, iż bardzo młody ten skok jakościowy zrobił w tym sezonie największy. Teraz od niego zależy

czy będzie miał w sobie tyle pokory, żeby nadal mocno nad sobą pracować, czy tylko zadowoli się tym co jest.

Nowe transfery oczywiście planujemy, szukamy chłopaków na rynku, którzy byliby do wzięcia i pasowaliby mi piłkarsko

i osobowościowo do drużyny. Oczywiście nie tylko my szukamy na rynku okazji, a rywalizujemy z "większymi" finansowo przeciwnikami,

więc ten temat nie jest łatwy, ale mamy swoje argumenty i zapewniam, że drużyna będzie konkurencyjna w przyszłym sezonie.

Najtrudniejszy zdecydowanie przegrany jesienią u siebie z Górnikiem Bobrowniki. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się, żeby przegrać mecz

w którym miało się tak miażdżącą przewagę, po tym meczu, trzeba było naprawdę robić robotę psychologa bo chłopcy byli po prostu rozbici.

Najlepszych było kilka, na pewno mecz z Żyglinem u siebie, czy mecz na Dramie mają największy wydźwięk, a chłopaki zagrali fantastycznie w tych meczach.

Ciężko o odpowiedź na to pytanie, gdyż kiedy żyje się piłką, wiedzę i inspirację czerpie się ze wszystkiego, obserwując, słuchając, czy bezpośrednio

stykając się z różnymi sytuacjami.

Na meczach domowych rezerw jestem regularnie, jeśli chodzi o obserwację innych graczy również kilkakrotnie zdarzyło nam się pojechać na mecz, żeby kogoś obejrzeć.

Oczywiście wszystko w ramach czasu, gdyż często mecze czasowo się pokrywają.

Nie mam jednego trenerskiego idola. Oczywiście kiedyś grając częściej obserwowało się zawodników grających na naszych pozycjach.

Teraz przypatruję się jakie ruchy robią trenerzy, jak reagują, co zmieniają itp, Na pewno zmieniła się perspektywa obserwacji meczów, od kiedy jestem trenerem.

Podoba mi się gra zespołów, którzy potrafią zdominować każdego rywala, piłkarsko przejąć inicjatywę, kontrolować każdy mecz. W ostatnim sezonie w ten

sposób grał Manchester City i Liverpool, ale Real pokazał, żę nawet tak grających rywali można pokonać.

Jest bardzo wielu takich zawodników dominatorów na swoich pozycjach. Courtois,Alexander Arnold, Van Dijk, Modrić, Mbappe, Lewandowski.

Każdy z nich na swojej pozycji wyznacza trendy jak powinno się grać, żeby rywale nie byli w stanie go pokonać. Uważam, że każdy zawodnik powinien

mieć kogoś kogo ogląda szczególnie i patrzy na zachowania boiskowe swojego zawodnika czerpiąc wzorce, które mu pomogą.

A jak wspomniałem takich zawodników-kompletnych do obserwacji jest mnóstwo.

Bardziej hobby i przyjemność, jednak ze względu na ilość przeznaczonego czasu w jakimś sensie też praca. Jednak uważam, że trener tak naprawde "pracuje" kiedy ciąży

na nim duża presja, a co za tym idzie zarabia duże pieniądze. Na poziomie ligi okręgowej to hobby, ale żeby wszystko działało jak należy trzeba do niego podchodzić

bardzo poważnie jak do pracy.

Przede wszystkim zaangażowanie zawodników w trening. Oczywiście trener musi je egzekwować, jednak w niższych ligach bardzo dużo zależy od zawodnika.

Przede wszystkim on musi chcieć "zapieprzać" i dawać z siebie wszystko. Jeśli tego nie robi w wyższych ligach jest eliminowany z czasem z klubu, na poziomie

ligi okręgowej bardzo ważne, żeby mieć chłopaków, którzy są świadomi jak muszą pracować, żeby były efekty. Tu każdy zawodnik jest cenny i nie ma opcji rezygnowania

z kogoś, trzeba tłumaczyć i walczyć o każdego.

Najbardziej jestem zadowolony z tego, że drużyna gra w piłkę, a nie tylko ją kopie. Że komunikacją między mną a drużyną jest na fajnym poziomie.

Że ambicję chłopaków sięgają wysoko. Przede wszystkim, że mam fantastyczne warunki do treningu, szczególnie zimą, za co wielkie brawa dla prezesów.

Jest wiele aspektów, które sprawiają, że wygląda to przyzwoicie. Ale cały czas jest dużo do poprawy w wielu elementach.

Myślę, że poziom ligi okręgowej jest na coraz wyższym poziomie. Coraz jest mniej drużyn "pałujących" i liczących na siłę i walkę, a coraz więcej próbuje grać w piłkę.

Ale jest to ewolucja, nie rewolucja.

Uważam, że na pewno jak w dwóch ostatnich sezonach w czołówce tabeli, nic więcej powiedzieć nie można, bo rok na poziomie okręgówki to dużo i w każdym z klubów

mogą nastąpić zmiany zarówno na plus jak i minus, także nigdy do końca nie można przed sezonem być pewnym z kim przyjdzie rywalizować.