W Dzień Niepodległości byliśmy świadkami meczu w którym naprzeciw siebie stanął czwartyzespół ligi, LZS Kościelnik, oraz dziesiąta drużyna stawki Rolnik Rząsiny. Zgodnie z przewidywaniami LZS gładko wygrał to spotkanie, wynikiem aż 6:1!
Kilka minut po gwizdku, pierwszą bramkę strzelił Michał Kurek. Najpierw uderzył w bramkarza, a gdy ten sparował strzał, dobił piłkę prawą nogą. Druga z czterech bramek, które padły w pierwszej połowie, również należy do Michała. Tym razem główkował on po dobrze wykonanym rzucie rożnym przez Artura Kamińskiego.
W nowoczesnym futbolu boczni obrońcy bardzo często podłączają się do akcji ofensywnych. Tak było i w tym przypadku. Gdy piłka została zagrana do tyłu, do wchodzącego Kacpra Brodzińskiego, ten doskonale wrzucił piłkę goalkeeperowiza kołnierz strzałem z niemalże 30 metrów!
Czwarte trafienie zalicza się Danielowi Suproniowi, który po prostopadłym podaniu Artura Kamińskiego, umieścił piłkę w dolnym rogu bramki.
Mecz znacznie nabrał kolorytu w drugiej połowie. Goście prezentowali coraz bardziej wyrównany futbol, często nacierali na bramkę, lecz przeważnie interweniowała obrona bądź bramkarz.
Kościelnik tworzył multum okazji, wciąż więcej niż Rząsiny, czego owocem był gol z rzutu karnego "Kamyka" oraz trzeciew tym spotkaniu trafienie Michała Kurka.
Rolnikowi udało się zdobyć honorowe trafienie, gdy po źle wykonanej piątce przez stopera Kościelnika, do piłki dopadł napastnik i oddał strzał z okolic dwudziestego metra. Najpierw obronił bramkarz, jednak piłka nabrała niespodziewanej rotacji i uderzyła najpierw w poprzeczkę a następnie przekroczyła linię bramkową.
Wynik meczu: 6:1!