Po 5 minutach prowadzimy 1-0 po bramce zdobytej przez M. Szuberta. Chwilę później jest już jednak 1-1. W 15 minucie ponownie wychodzimy na prowadzenie i ponownie na listę strzelców wpisuje się Szubert. Ale co z tego, skoro cztery minuty później... przegrywamy 2-3?
Przed przerwą tracimy czwartego gola. Na początku drugiej części spotkania jeszcze jakoś staraliśmy się nawiązać walkę z gospodarzami, ale jednemu z zawodników Uranii wyszedł strzał życia z 30 metrów i zrobiło się 2-5. Było już po wszystkim. Szóstego i siódmego gola straciliśmy w ostatnich pięciu minutach spotkania.
Zagraliśmy katastrofalnie, zabrakło tej konsekwencji jaka była tydzień temu, ponownie brakowało agresji, i znowu popełnialiśmy fatalne indywidualne błędy.
Za tydzień przyjeżdżają do nas Kończyce, wystarczy spojrzeć na tabelę żeby wiedzieć jak ważne będzie to spotkanie.