Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice Gospodarze
3 : 1
1 2P 1
2 1P 0
MKS Zabrze-Kończyce
MKS Zabrze-Kończyce Goście

Bramki

Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice
90'
Widzów:
MKS Zabrze-Kończyce
MKS Zabrze-Kończyce
Nieznany zawodnik

Skład wyjściowy

Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice
MKS Zabrze-Kończyce
MKS Zabrze-Kończyce
Brak danych


Skład rezerwowy

Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice
MKS Zabrze-Kończyce
MKS Zabrze-Kończyce
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice
Brak zawodników
MKS Zabrze-Kończyce
MKS Zabrze-Kończyce
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Adam Gerlich

Utworzono:

05.10.2014

Długo kazali czekać nasi zawodnicy na pierwszą wygraną w tym sezonie. No ale w końcu się to udało. Mecz z Kończycami był ostatnim dzwonkiem by się odbić od dna. I od początku było widać, że wszyscy nasi zawodnicy podeszli do tego spotkania z odpowiednim nastawieniem. Efektem tego były dwie bramki które zdobyliśmy w pierwszych 15 minutach. Najpierw na listę strzelców wpisał się Marcin Mucha, a chwilę później po zamieszaniu w polu karnym wynik podwyższył Marcin Szubert.

Do końca pierwszej połowy kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. Mieliśmy kilka okazji do zdobycia trzeciej bramki, ale brakowało skuteczności. Natomiast goście w pierwszej części spotkania nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. zdarzyło im się może z dwa razy zagrozić bramce strzeżonej przez Dawida Spurę, ale w ty akcjach było więcej "zasługi" naszych zawodników, niż pomysłowości gości z Kończyc.

W drugiej połowie dalej kontynuowaliśmy to co zaczęliśmy w pierwszych 45 minutach, czego efektem był gol zdobyty przez Patryka Borodzieja. Zarówno przy tej jak i przy pierwszej bramce asystował Marcin Szubert.

Niestety po strzeleniu gola na 3-0 nie co spuściliśmy z tonu, przez co groźniej zaczęli atakować przyjezdni, co też poskutkowało zdobyciem przez nich gola.

Do końca spotkania było jeszcze wiele okazji do zmiany wyniku, ale zarówno nasi zawodnicy, jak i zawodnicy z Kończyc, mieli problem by skutecznie umieścić piłkę w siatce.

Koniec końców wynik nie uległ już zmianie i w końcu mogliśmy odetchnąć i cieszyć się z pierwszej wygranej w nowym sezonie. 

Oczywiście przed nami jeszcze sporo pracy, ale taka wygrana była nam z pewnością potrzebna nie tylko po to by odbić się od dna w ligowej tabeli ale i też żeby zawodnicy uwierzyli w to, że ciężka praca na treningach może przynieść efekty. Do końca roku pozostało nam jeszcze 5 spotkań. Kalendarz wygląda dosyć korzystnie dla Czarnych, jest więc duża szansa że do zimy uda się zdobyć jeszcze "kilka" oczek, tak że przerwa pomiędzy rundami nie będzie aż tak trudna jak się wcześniej spodziewano. Ale najpierw trzeba wygrać te spotkania. Najbliższa okazja za tydzień, kiedy to udamy się do Paniówek.

Dziękujemy kibicom za przybycie i za wsparcie.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości